Przesilenie zimowe przypada na naszej północnej półkuli 22 lub 21 grudnia. Jest to najkrótszy dzień w roku, zaraz najdłuższa noc. Jest to też początek zimy. Już starożytne cywilizacje zauważyły ten niezwykły astronomicznie dzień – w końcu dawniej obserwacje słońca były jednym z niewielu sposobów ustalania pory roku, co było istotne dla rolniczych społeczeństw. W związku z tym przesilenie zimowe znajdowało i wciąż znajduje odzwierciedlenie w wielu religiach i obrzędach. Sprawdźmy, jakie konkretnie znaczenie miał i wciąż ma w różnych kulturach.
Kult Słońca
Skoro jest to najkrótszy dzień w roku, to oznacza, że od tego momentu czas obecności słońca podczas doby będzie się wydłużał (po pół roku skracania się). Nie dziwi więc fakt, że przesilenie zimowe było utożsamiane z odradzaniem się Słońca. W rzeczywistości był i wciąż jest to dzień, w którym rozpoczyna się astronomiczna zima. Jednak w kulturach Mezopotamii czy Egiptu był to znak, że kończy się wilgotna pora. Przykładowo w kraju faraonów, gdzie kalendarz był bardzo dokładny (365 dni), 27 grudnia rozpoczynała się pora cofania wód rzeki. Nil, poprzez regularne wylewanie, nawoził i użyźniał pola, zatem zmniejszenie jego stanu oznaczało, że nadchodzi czas dbania o dobry wzrost roślin.
Święto Słońca obchodzone było podczas przesilenia od Ameryki, przez Skandynawię, aż po Bliski Wschód i Afrykę. Często był to czas przeznaczany dla bogów słońca. W starożytnym Rzymie świętowano wtedy Saturnalia, czyli Solis Invictus – Słońce Niezwyciężone. Podobnie w Persji obchodzono narodziny boga słońca Mitry, zaś wśród ludów germańskich ze środkowej Europy – Jul, czyli święto odradzania się słońca, podczas którego, szczególnie w Skandynawii, składano ofiary z ludzi. Również nasi przodkowie, Prasłowianie, przypisywali przesileniu zimowemu dużą istotność. Było to Święto Godów, zwane też Szczodrymi Godami lub Szczodruszką, które tradycyjnie symbolizowało zwycięstwo boga Swaroga (Swarożyca) – postaci związanej z kultem słońca – nad ciemnością i mrokiem. Typowe dla tego okresu obrzędy to m.in. wróżby na następny rok (bowiem przesilenie zimowe dla Słowian było początkiem nowego roku), kolędowanie, czyli radosne śpiewy i przebieranki, a także dawanie dzieciom prezentów oraz wspominki zmarłych bliskich.
Boże Narodzenie
Nieprzypadkowo chrześcijanie obchodzą to święto 25 grudnia. Jezus nie ma przecież aktu chrztu, więc nie wiadomo, kiedy dokładnie mógłby się urodzić. Data 25 grudnia jako dzień narodzenia Chrystusa została ustalona dopiero w 350 roku przez papieża Juliusza I i nie była to decyzja przypadkowa. Dlaczego jednak 25, a nie 22 czy 21? Otóż na przełomie er, czyli w pierwszych latach chrześcijaństwa, przesilenie zimowe przypadało własnie na 25 grudnia. To wtedy Rzymianie obchodzili Saturnalia. Zdobywszy więc odpowiednią popularność i władzę, korzystając z niezbyt intensywnej religijności wyznawców dawnej rzymskiej religii, Kościół przejął obchody tego pogańskiego święta (a także innych świąt, o których pisaliśmy wyżej), nadał im chrześcijańskiego znaczenia i symboliki, aby wykorzystać istniejącą już tradycję, ponieważ trudniej byłoby przekonać ludzi do porzucenia jednego święta na rzecz innego, jeżeli wymagałoby to od społeczeństwa zmiany dat świątecznych w kalendarzu. Był to więc sposób na zawłaszczanie dawniejszej kultury, ułatwiający rozprzestrzenianie się nowej religii. Również elementy kultu słońca włączano w kult Jezusa – przykładem świetliste aureole umieszczane nad głowami świętych.
Symbole pogańskie i chrześcijańskie w święto przesilenia i Bożego Narodzenia
Skoro Kościół przejął datę i obchody różnorakich świąt związanych z przesileniem zimowym, nie dziwi fakt, że również sporo rytuałów, obrzędów i symboli zostało zaadaptowanych na potrzeby nowej religii.
Wśród nich można wymienić zwyczaj wkładania słomy pod obrus wigilijnego stołu. Jak wspominaliśmy, Słowianie w dniu przesilenia robili wróżby. Właśnie do tego wykorzystywano źdźbła słomy – jeszcze w XIX wieku w niektórych regionach Polski podczas Wigilii wieczerzujący ciągnęli słomę spod obrusa, a jej długość (lub krótkość) oznaczała pomyślność bądź pecha.
Do kultu słońca nawiązują z kolei zwyczaje dekorowania budynków czy ulic lampkami. Już w najwcześniejszych czasach chrześcijaństwa przy okazji Bożego Narodzenia używano ozdobnych lampionów i świec, choć częściowo może to wynikać z symboliki gwiazdy betlejemskiej. Tak czy inaczej, na pewno fakt celebracji odrodzenia Słońca, naturalnie powiązanego ze światłem, łatwo mógł wkomponować się w chrześcijaństwo.
Również zwyczaj ubierania choinki pochodzi z czasów przed chrystianizacją Europy. Prawdopodobnie tradycja dekorowania iglastego drzewka narodziła się w Alzacji, czyli na terenach pogranicza francusko-niemieckiego, gdzie zamieszkiwały plemiona Franków i różne ludy germańskie. Dlatego domniemuje się, że ten obyczaj związany był początkowo z obchodzeniem święta Jul, bowiem wiadomo, że 24 grudnia palono w domowym palenisku kłodę drewna, a następnego dnia zasadzano nowe drzewo. Inna hipoteza nawiązuje do dekoracji obecnych przy rzymskich Saturnalniach, na które składały się m.in. laury czy gałązki oliwne, a na wysuniętych bardziej na północ terenów Imperium, również drzew iglastych. Dziś choinki są dla nas oczywistym symbolem Bożego Narodzenia. Tradycja nakazuje, aby był to iglak. Co ciekawe, coraz większą popularnością cieszą się sztuczne choinki. Nie jest to dziwne, ponieważ dziś, kiedy znacznie bardziej, niż w czasach starożytnych dbamy o czystość naszych domów i żyjemy nieco dalej od natury, sypiące się z prawdziwego drzewka igliwie może być bardzo uciążliwe. Ponadto, sztuczne choinki służą przez wiele lat, nie trzeba więc celebrować odradzania się przyrody i słońca poprzez ścinanie rosnących w lasach choinek.
Artykuł opracowany przy współpracy ze sklepem internetowym jumbo-shop.pl – Twoim specjalistą od domu i ogrodu. |
2 responses to Przesilenie zimowe w kulturze i religii – co świętowano przed Bożym Narodzeniem?
No chyba najbardziej rzetelny artykuł w necie jaki spotkałem- póki co 🙂
Zastanawiające jednak jest to że chyba „nikt” nie zwraca uwagi na to, że kultywowane jest pogańskie święto w chrześcijańskich (podobno) kościołach i „wszyscy” przechodzą nad tym do porządku dziennego, bez refleksji…