Artykuły

„Skazany na śmierć” – wpadki i niedociągnięcia

„Skazany na śmierć” – wpadki i niedociągnięcia

Od lat obserwujemy znakomity rozwój branży filmowej i jej znamienny wpływ na nasze społeczeństwo. Praca na planie filmowym to jednak niełatwe zajęcie. Wymaga nieustannej dbałości o poszczególne elementy i detale oraz sprawowania pełnej kontroli nad kolejnymi etapami przedsięwzięcia. Wpadki i drobne niedociągnięcia zdarzają się zatem regularnie, niezależnie od wielkości produkcji i budżetu, jakim dysponuje… Wraz z netflixową premierą „Skazanego na śmierć”, serial ponownie odbił się szerokim echem. W artykule dowiesz się, jakich wpadek możesz doszukać się w serialowej produkcji i czego na pierwszy rzut oka nie zauważysz!

Geniusz w ludzkiej postaci

Netflix osiągnął spory sukces. Obecnie z serwisu korzystają miliony użytkowników. Wzrost popularności serwisów filmowych przyczynił się do odkrywania nowych tytułów, a także do powracania do materiałów, które zachwyciły nas wiele lat temu. „Prison break”, bo tak brzmi oryginalna nazwa produkcji, ponownie wrócił  do łask i jest jednym z najczęściej oglądanych seriali. Nic w tym dziwnego! Serialowy Michael Scofield poruszył serca widzów i pozostanie zapamiętany na zawsze. Geniusz, z jakim mierzymy się przez 5 sezonów, przyciąga użytkowników platformy i tym samym nie ułatwia ostatecznego pożegnania z pozostałymi bohaterami. Czy słusznie? Sprawdźcie sami! Poniżej przedstawiamy 9 błędów, pomyłek i nielogicznych sytuacji, na które nie zwrócili uwagi nawet najwierniejsi fani produkcji. Oto one!

Skazany na śmierć

Niedociągnięciem, które budzi niemałe wątpliwości, jest postać Lincolna Burrowsa. Tytułowy bohater wraz ze swoim bratem i kilkoma innymi więźniami został zatrudniony w ekipie pracującej. W rzeczywistości nie byłoby to możliwe! Więźniowie skazani na egzekucję są całkowicie odizolowani od reszty. Choć nie jest to błąd techniczny, aspekt razi już na początku pierwszego sezonu. Jak widać, seriale żądzą się własnymi prawami…

Jeśli wciąż szukasz niezwykle wciągającego serialu o podobnej tematyce, koniecznie zajrzyj na serwis – https://serialowy.pl/. Znajdziesz tam listę najciekawszych propozycji z ostatnich lat, a bogate w szczegóły recenzje i porównania seriali wciągną cię w kolejne produkcje!

Pisk opon

„Skazany na śmierć” to miejsce wielu dziwnych zbiegów okoliczności, nieustannie zmieniającej się akcji i… wiecznych pościgów za uciekinierami. Fani motoryzacji zapewne dopatrzyli się błędu, który towarzyszył jednej ze scen. Nie kryli rozbawienia, gdy z głośników wydobył się znajomy dźwięk piszczących gum. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż samochody jechały po trawie.

Niedociągnięcia dźwiękowe – ciąg dalszy

Czy zwróciłeś uwagę, iż więźniowie w trakcie ucieczki niejednokrotnie krzyczą na siebie i używają kilofów oraz innych narzędzi ułatwiających realizację planu? Przebicie rury czy wyważenie drzwi jest dość ciężkim zadaniem, a wykonanie go bez nadmiernego hałasu jest wręcz nierealne. Więzienie było kontrolowane i poddane ciągłej obserwacji. Jak to możliwe, że żaden strażnik nie wychwycił  tak dosadnych dźwięków?

T-Bag w ogniu krytyki

Jako postać budząca bardzo skrajne emocje, T-Bag znalazł zarówno wielbicieli, jak i spotkał się z ogromną falą krytyki. Oskarżony o przestępstwa na tle seksualnym dokonane na dzieciach cieszył się niesamowitym uznaniem wśród pozostałych więźniów. W rzeczywistości jego wysoka pozycja nie miałaby racji bytu…

Czy są tutaj fani koszykówki?

Długo wyczekiwany sezon trzeci również nie uniknął lekkich niedociągnięć. Gdy Scofield został chwilowo zamknięty w karcerze, kamera ukazała postać Jamesa Whistlera oraz młodego więźnia znanego widzom jako Tracy McGrady. Czy zwróciłeś uwagę na wygląd młodzieńca? W pierwszym ujęciu ma na sobie elegancką koszulę. Niby nic w tym dziwnego… ale wraz ze zmianą ujęcia pojawia się kolejna pomyłka! W momencie, gdy kamera uchwyciła Scofielda i chwilę później ponownie wskazała McGrady’ego, ubiór chłopaka uległ zmianie.  Nie sposób nie zauważyć różnicy między koszulą a czerwoną bluzką drużyny Houston Rockets…

Diabeł tkwi w szczegółach

Wszyscy ci, którzy są doskonale zaznajomieni z fabułą telewizyjnego tasiemca, zapewne zauważyli błąd, z którym czujny widz mierzy się już na początku pierwszego sezonu. Wytatuowany Michael Scofield rozpoczyna doskonały plan ucieczki w swojej celi. To właśnie w miejscu zlewu rozpoczyna kopanie dziury. W pierwszej scenie widoczne są przewody hydrauliczne i niezbędny mechanizm. Gdy Sucre powraca do celi, a Michael ponownie demontuje zlew, rury znikają.

Zmiana fryzury

W jednej ze scen kamera została nakierowana na Sarę oczekującą na powrót Michela. Gdy ten zmierza w jej kierunku, fryzura Sary jest w widocznym nieładzie. Wraz ze zmianą kadru, włosy bohaterki są ładnie ułożone, a chaotyczny wygląd znika.

Tajemnicza studnia

Sceny z uczestnictwem agenta Kellermana budzą w nas poczucie grozy i… wskazują dwa, kolejne niedociągnięcia. W scenie, w której doszło do wepchnięcia Quinna do studni, widać jak telefon mężczyzny leży obok jego lewej nogi. Dziwnym trafem, gdy Quinn pozostaje sam, wyciąga telefon z kieszeni marynarki. Kolejnym błędem, którego nie możemy pominąć, jest użycie pokrywy drewnianej do zamknięcia studni, która… została zniszczona na oczach widza chwilę wcześniej. Jak wytłumaczyć te zabiegi?

Route 66

Więźniowie, dokładnie opracowując kolejne etapy ucieczki, rozmawiają o najsłynniejszej trasie na świecie. W serialu droga łączy Nowy York i Los Angeles, co nie jest zgodne z prawdą.

Wielki powrót na szczyt

Serialowi bohaterowie i niecodzienna fabuła zyskały niemałą popularność. „Skazany na śmierć” powrócił do łask i zachwyca na każdym kroku! Połączenie wątków, takich jak geniusz Scofielda, nietuzinkowe sytuacje, nagłe skoki akcji i niewyjaśnione zbiegi okoliczności sprawiły, iż serial spotkał się zarówno z wielkim oddaniem fanów, jak i brakiem aprobaty wśród wielu krytyków filmowych, którzy uznali scenariusz za zbyt przerysowany i kompletnie niezgodny z rzeczywistością. Niemniej jednak doskonała scenografia i umiejętne granie na emocjach zachwyciły widzów, a sam Michael Scofield zainspirował kolejnych producentów i znalazł swe odwzorowanie w postaci Profesora z powszechnie uwielbianego „Domu z papieru”!

Nie ma jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły